„Bo gdzie skarb twój tam i serce Twoje” Mt 6.21
W tym roku, we wrześniu mogliśmy uczestniczyć z zjeździe zorganizowanym przez Bułgarów w położonej w górach miejscowości Triawna. Zjazd trwał cztery dni. W zjeździe brało udział ok 170 osób, Bułgarskich rodzin z dziećmi. Dorośli spotykali się na wykładach, a dzieci na zorganizowanych warsztatach. Wszyscy spotykaliśmy się na wspólnych posiłkach i w czasie wolnym od wykładów. Było to bardzo dobre i inspirujące doświadczenie. Był to czas poznawania nowych przyjaciół, zdobywania doświadczeń, dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, sukcesami i wyzwaniami jakie stawia bycie w edukacji domowej w naszych krajach. Ustawodawstwo dotyczące edukacji w Bułgarii znacznie różni się przepisami prawnymi oraz praktyczną realizacją od ustawodawstwa w Polsce. Ich dzieci edukowane w domu są w ogóle poza systemem, rodzice nie zapisują ich do szkoły. Po prostu od samego początku nie są tam posyłane. Rodzice podejmując decyzję biorą odpowiedzialność za całą edukację. Nie mają w związku z tym żadnych egzaminów, nie mogą tez zdawać matury w swoim kraju i nie mogą dostać się na studia. (Chyba, że zdadzą maturę międzynarodową, mogą studiować za granicą).
To co było dla nas najważniejsze oprócz nowych przyjaźni (Bułgarzy to niezwykle ciepli, gościnni ludzie) to po raz kolejny
doświadczyliśmy, że żeby być człowiekiem zmotywowanym do pracy i nauki nie jest potrzebna żadna presja zewnętrzna w postaci egzaminów, kontroli państwa czy odgórnie nałożonych przepisów. Rodzice sami wykazują się troską o dobrą, rzetelną edukację dla swoich dzieci. Dzieciaki obecne na zjeździe na początek zaskoczyły nas biegłością posługiwania się językiem angielskim. Wszystkie od najmłodszych do najstarszych. Zaraz potem nasze dzieci zostały zaproszone do grona przyjaciół, (dzieciaki natychmiast rozpoczęły uczenie się nawzajem swoich rodzimych języków, często przy salwach śmiechu), utworzyły się grupki wiekowe, wspólne spacery, posiłki, warsztaty (i tym razem mit niewłaściwej socjalizacji upadł!). Potem młodzi Bułgarzy zaskakiwali wiedza o własnym kraju i jego historii, dobrymi manierami przy stole, śmiałością w wychodzeniu ku innym, kulturą. Nasze dzieci relacjonowały nam jak dużą wiedzę mają nawet maluchy i jak ciekawe rodzą się przyjaźnie i znajomości.
To czas niezwykłych inspiracji, dla mnie osobiście potwierdzenia że rodzice z różnych miejsc, niezależnie od warunków i
obowiązujących przepisów w sposób nieprzeciętny spełniają rolę nauczycieli i mentorów swoich dzieci. Zadanie kształcenia młodych jest dla nich priorytetem i wkładają w to całe swoje serce. „Bo gdzie skarb twój tam i serce Twoje”.
Mieliśmy także czas na dzielenie się naszymi doświadczeniami na jednym z wykładów, wspólne górskie wycieczki, zwiedzanie muzeów, wizytę w miejscowej kawiarni. My i nasze dzieci (a w zasadzie nasza młodzież) zdobyliśmy kolejne doświadczenia i przyjaźnie. Czy to nie wspaniała edukacja? Tak zachęceni wyruszmy w kolejny rok dobrej i wytrwałej pracy z naszymi dziećmi. Niech zapału dodaje myśl, że w różnych zakątkach Europy czy świata są tacy jak my. Zmotywowani rodzice, którzy chcą być ze swoimi dziećmi i uczyć je i wyposażać w dorosłość.
Strona zjazdu: Triawna 2016
Joanna Dzieciątko
Czym jest edukacja domowa? – film zrealizowany przez Bułgarów