Dot: Konsultacje społeczne w sprawie rządowej nowelizacji ustawy o systemie oświaty
Opinia Stowarzyszenia Edukacji w Rodzinie na temat proponowanej przez MEN nowelizacji ustawy o systemie oświaty.
Jako przedstawiciele środowiska edukacji domowej w Polsce z uznaniem zauważamy, że Ministerstwo Edukacji Narodowej zdecydowało się kompleksowo uszczegółowić przepisy ustawy o systemie oświaty dotyczące możliwości realizacji obowiązku szkolnego poza szkołą (art. 16 ustawy o systemie oświaty).
Cieszy nas bardzo zwłaszcza odejście od rozwiązania, zgodnie z którym zezwolenie na spełnianie obowiązku szkolnego poza szkołą mógł wydać jedynie dyrektor szkoły, w obwodzie której mieszka dziecko, kierując się subiektywnymi kryteriami oceny wniosku rodziców. Umożliwienie rodzicom i dziecku uzyskania odpowiedniego zezwolenia i nawiązania współpracy z dyrektorem dowolnej szkoły oraz określenie jasnych kryteriów wydania decyzji jest krokiem w bardzo dobrym kierunku, zrównującym w ich prawach zarówno dzieci uczęszczające do szkoły, jak i te spełniające obowiązek szkolny lub obowiązek nauki poza szkołą.
Bardzo pozytywnie oceniamy też fakt uściślenia, że dyrektor szkoły wydaje zezwolenie w drodze decyzji (co dotychczas nie było jednoznaczne) oraz zastąpienie określenia „może wydać zezwolenie” określeniem „wydaje zezwolenie” (przy spełnieniu przez rodziców warunków określonych dalej), co w znacznej mierze usuwa arbitralność i nieodwołalność decyzji dyrektora.
Oceniając całość poprawki bardzo pozytywnie, chcielibyśmy jednocześnie – znając bardzo dobrze temat edukacji domowej w Polsce i będąc w tej mierze wartościowym partnerem merytorycznym – zaproponować w pewnych przypadkach rozwiązania może nieco lepsze, nieco bardziej jednoznaczne i precyzyjne, nie pozostawiające wątpliwości zarówno dyrektorom szkół, jak i rodzicom.
1. Zastanawiamy się, czy konieczna do uzyskania zezwolenia powinna być opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej. Poradnie takie do tej pory zajmowały się przede wszystkim badaniem dojrzałości szkolnej dzieci, oceną stopnia rozwoju intelektualnego i emocjonalnego oraz pomocą świadczoną dzieciom z dysfunkcjami i ich rodzicom. Rozumiemy, że wymóg pozytywnej opinii publicznej lub niepublicznej poradni psychologiczno-pedagogicznej jest analogią do wymogu stawianego rodzicom ubiegającym się o nauczanie indywidualne swoich dzieci, ale status i natura nauczania indywidualnego i edukacji domowej (zwanej w ustawie „realizacją obowiązku szkolnego poza szkołą”) są zupełnie inne. Edukacja domowa nie jest przeznaczona specyficznie ani dla dzieci bardzo zdolnych lub przeciwnie, mających szereg problemów z nauką – edukację domowa z rozmaitych względów może wybrać dla swojego dziecka każdy rodzic. Dlatego dość trudno wyobrazić sobie, jak miałaby wyglądać pozytywna opinia poradni wydawana dziecku, którego rodzice wnioskują o wydanie zgody na realizację przez nie obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki poza szkołą. Jakie cechy, predyspozycje i umiejętności dziecka miałyby być analizowane? Jakie cechy miałyby świadczyć o jego gotowości (lub braku gotowości) do realizacji obowiązku szkolnego poza szkołą? W praktyce zdarzało się już, że dyrektorzy prosili rodziców o tego rodzaju opinie, ale pracownicy poradni zazwyczaj nigdy wcześniej nie zetknęli się ze zjawiskiem edukacji domowej i nie mieli na jego temat żadnej wiedzy i jednocześnie przyznawali, że nie jest w ich mocy – merytorycznie – wydanie takiej opinii (pozytywnej czy negatywnej), a jedyną rzeczą, którą mogą odpowiedzialnie zrobić, jest wydanie oceny stopnia rozwoju intelektualnego i emocjonalnego dziecka. Proponujemy zatem całkowitego wykreślenie owego punktu dotyczące pozytywnej opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej z projektu nowelizacji jako nieadekwatnego do natury zjawiska edukacji domowej i pozostawiającego zbyt duże pole do swobodnych, niemerytorycznych ocen i interpretacji.
2. Kolejna kwestia: jak należy rozumieć „zobowiązanie rodziców do przystępowania w każdym roku szkolnym przez dziecko (…) do egzaminów klasyfikacyjnych z obowiązkowych zajęć edukacyjnych w danej szkole”? Raz w każdym roku szkolnym? Jeśli tak, może należałoby uszczegółowić „do przystępowania jeden raz w każdym roku szkolnym”.
3. Czy egzaminy mają obejmować zakres wszystkich obowiązkowych zajęć edukacyjnych realizowanych w danej szkole? Dotychczas obowiązywało rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z 30 kwietnia 2007 r. (Dziennik Ustaw z 2007 r. Nr 83 poz. 562), zgodnie z którym dzieci realizujące obowiązek szkolny poza szkołą nie są klasyfikowane z plastyki, muzyki, techniki i wychowania fizycznego. Proponujemy pozostanie przy tym rozwiązaniu oraz zastąpienie „obowiązkowych zajęć edukacyjnych” „podstawami programowymi”.
4. W pkt 11 pojawia się sformułowanie „Dziecko spełniające obowiązek (…) poza szkołą może otrzymać świadectwo” – zdecydowanie proponujemy zastąpienie sformułowania „może otrzymać” sformułowaniem „otrzymuje świadectwo”. Skoro dziecko systematycznie poddaje się egzaminom klasyfikacyjnym, to naturalne jest, że powinno otrzymać dowód potwierdzający jego wiedzę i umiejętności. Świadectwa są niezwykle istotne, gdyż pozwalają dzieciom w każdym momencie włączyć się do „szkolnego” systemu edukacyjnego.
5. Wydaje się, że pkt 12 jest niejednoznaczny. Wydaje się bowiem wynikać z niego, że dziecko może otrzymać świadectwo zarówno po zdaniu egzaminów klasyfikacyjnych z zakresu wszystkich klas danej szkoły, jak i po przystąpieniu do sprawdzaniu przeprowadzonego w ostatnim roku nauki w szkole podstawowej lub egzaminu przeprowadzonego w ostatnim roku nauki w gimnazjum. Z drugiej jednak strony ustawodawca wymaga zdawania przez dziecko corocznych egzaminów klasyfikacyjnych. Czy można wyjaśnić tą niejednoznaczność?
6. W punkcie 14 pojawia się sformułowanie: „Cofnięcie zezwolenia (…) następuje, jeśli dziecko nie przystąpiło do egzaminu (…) albo go nie zdało”. Wydaje się, że niezwykle istotne jest wprowadzenie tutaj możliwości egzaminu poprawkowego, gdy ze szczególnych względów dziecko nie było w stanie stawić się na egzamin lub zdać go pozytywnie. Rozumiemy, że przepis ten ma na celu ograniczenie liczby przypadków dzieci zaniedbanych edukacyjnie, ale zdarzają się wypadki losowe czy też „powinięcia nogi” i nie każdy nie zdany egzamin (w szczególności jeden z szeregu egzaminów) musi oznaczać, że dziecko nie było uczone właściwie. Proponujemy zapis „cofnięcie zezwolenia (…) może nastąpić, jeśli dziecko nie przystąpiło go egzaminu (…) albo go nie zdało, przy wyczerpaniu możliwości trybu poprawkowego”. Wydaje się, że w tej mierze pozostawienie pewnej uznaniowości dyrektorowi, który najlepiej zna pozostającą pod jego opieką i nadzorem rodzinę edukującą domowa jest rozwiązaniem pozytywnym.
Mamy nadzieję, że nasze uwagi i sugestie zostaną uwzględnione. W każdym momencie jesteśmy gotowi, by spotkać się i przedyskutować alternatywne rozwiązania. Zapewniamy jednocześnie o naszej dobrej woli i jeszcze raz dziękujemy za to, że rząd zajął się kwestią edukacji domowej w tej nowelizacji.